czwartek, 12 lutego 2015

Druga szansa- J-Hope


Helo. Wiem że ten scenariusz nie jest ekstra, ale to mój pierwszy. Poczatki zawsze są trudne. Kolejny będzie lepszy. Bardzo zależy mi na waszych ocenach więc prosze zostawiajcie komentarze. Dziekuje. Dobra noc.   ~ SaoMi




Byłaś z J-Hopem już bardzo długo. Byliście dla siebie oczkiem w głowie. Te chwile w których nie był w studiu spędzaliście razem. Kochałaś go bardzo mocno i wierzyłaś, że on tak samo kocha ciebie. Lecz ostatnie dni nie były dla ciebie aż tak miłe. BTS miało wyjechać w trasę koncertową po kilu krajach. Miało ich nie być ok. 4-ech miesięcy. W dniach przygotowawczych J-Hope nie miał dla ciebie tyle czasu co zwykle. Można było by powiedzie, że w ogóle go nie widywałaś. Gdy rano się budziłaś ich już nie było, a gdy zasypiałaś oni przychodzili. Nadszedł przeddzień wyjazdu, chciałaś jakoś romantycznie spędzić ten wieczór z chłopakiem. Miał to być twój pierwszy raz. Zrobiłaś kolację i ubrałaś się w bieliznę, którą on najbardziej lubiał. Dochodziła 24:00 a ich wciąż nie było. Czekałaś już dość długo, aż w końcu usłyszałaś otwierające się drzwi. Zrobiłaś ostatnie poprawki i ułożyłaś się na łużku. Do pokoju wszedł twój chłopak.
- A co to jest?- spytał z lekkim zdziwieniem
- Chciałam jakoś uczcić tę ostatnią noc przed waszym wyjazdem
- Kochanie wiem, że sie bardzo starałaś ale jutro musimy o 6:00 być w wytwórni i muszę iść już spać.
- Ale...
Nie zdążyłaś nic powiedzieć bo J-Hope podszedł do ciebie i pocałował. Tylko na to go było stać tego wieczoru. Zgasiłaś światła i położyłaś się obok Hosoka.
- Pojedziesz jutro z nami na lotnisko? Kierowca odwiezie cię z powrotem do domu.
- Jasne że tak.- Pocałowałaś go i zasneliście.



Następnego dnia biegaliście jak szaleni. Chłopaki szykowali się, a ty robiłaś im coś do jedzenia na drogę. Cały czas byłaś smutna. Twój chłopak to zauwarzył i podszedł do ciebie, stanął za tobą i objął w tali.
- Dlaczego jesteś taka smutna kochanie ?
- Będzie mi was brakować, a w szczególności ciebie.
- Wiem o tym. Mi też będzie ciebie brakować. Obiecuję, że gdy tylko przyjade wynagrodzę ci wczorajszą noc i wszystkie inne, w których mnie brakowało. Wyruszyliśmy i po chwili byliśmy na lotnisku. Gdy byliście coraz bliżej wejścia do samolotu łzy leciały ci coraz mocniej. W końcu stanęliście przed wejściem wtedy płakałaś jak dziecko. Zaczęłaś przytulać każdego po kolei i życzyć szczęścia. Został ci tylko Hobi. Stanęłaś przed nim, popatrzeliście sobie głęboko w oczy i powiedzieliście sobie "Kocham cię" i pocałowaliście. Pocałunek trwał długo i szczerze. Musieliście się już rozstać.



Przez te cztery miesiące rozmawiałaś z J-Hopem tylko przez pierwszy tydzień ich nieobecności. Reszta czasu to połączenia od:
-Sugi
-V
-Jina
-Jungkooka
-Rap Monstera
-Jimina
i tak przez trzy i pół miesiąca. Nie wiedziałaś co się z nim dzieje, a gdy pytałaś o to chłopaków oni odpowiadali, że wszystko jest ok i, ze J-Hope albo śpi albo je i teraz nie może rozmawiać. Taa na pewno.Nie wierzyłaś w ich gadki.  Czułaś że co się dzieje. zbliżały się dni przyjazdu chłopców. Pamiętałaś przysiegę złożona przed wyjazdem i czekałaś na ten dzień bardzo długo. Kierowca busu był już pod twoim domem więc załozyłaś buty i kurtkę i wyszłaś.Na lotnisku nie czekałaś długo. Staliście przed wejściem z ich samolotu. Jako pierwsi z wyjscia wybiegli V i Suga. Biegli w twoja stronę lecz nie z uśmiechem na ustach. Wzieli cię pod rekę i jak najszybciej wyprowadzili z pomieszczenia. Nie wiedziałaś co co im chodzi. Próbowałaś się tego jakoś dowiedzieć. Czułaś,że coś się stało. Walczyłaś z V próbując wedrzeć się do srodka i po długiej wale udało ci się. Łzy napłynęły ci do oczu gdy to zobaczyłaś. J-Hope szedł za rękę z jakoś laską czasami ją całując. Gdy cię zobaczył po jego minie zauważyłaś, że nie spodziewała się ciebie w tym miejscu. Łzy spływały ci po policzku.
-Dlaczego?- spytałaś i wybiegłaś z lotniska. Suga przewidział twoje zachowanie i zamówił ci taksówkę. J-Hope wybiegł za tobą ale zrezygnował widząc oddalającą się ciebie. 
-Po co to zrobiłeś?- Spytał J-Hope Sugi
- Niech  chwile ochłonie- uspokajał go


Gdy chłopcy dojechali do domu ciebie już tam nie było. Zatrzymałaś się w hotelu. Na miejscu wysłałaś wiadomość do Jungkook'a "musimy pogadać. Dzisiaj". W odpowiedzi dostałas "Dobrze w knajpce na naszej ulicy?"  " Nie, nie mam zamiaru tam jechać. W kawiarni w hotelu na ulicy gdzie kiedys mieszkaliście"  " Ok bede o 15:00". Przyjchał o wyznaczonej godzinie
-Chcesz coś do picia?- spytałaś gdy usiadł obok ciebie.
- Nie dzieki.
-Prosiłam cię tu abyś jako jego najbliższy przyjaciel cos mi wyjaśnił.
-Ok
-Jak długo to trwa? Ten ich związek.
-mmm to tak na prawde nie jest związek
-To teraz ty mnie będziesz okłamywał? Nie udawaj przecież widziałam
-Tak wiem, ale to ie jest tak
-To niby jak
-Chodzi o to, ze menadżer chciała jakiejś sensacji. Stwierdził, że zrobi to na waszym związku. Kazał u umawiać sie z inną dziewczyną i nie dzwonić o ciebie. Miał nadzieję, że się na niego wkurzysz. Cieszył się gdy zrobiłas mu tą akcję na lotnisku. 
W twoim oku pojawiły sie łzy.
-I co teraz będzie?
-J-Hope za chwil tu przyjedzie
-Co? Nie ja nie...
-Tak, wyjaśnicie sobie wszystko. To co zrobił menadżer nie było normalne.
-Ja nie bede wstanie.
W tym momencie do kawiarni wszedł J-Hope z bukietem róż. Podbiegł do ciebie ale ty się odsunęłaś. J-Hope parała na ciebie błagalnym wzrokiem, a z jego oka poleciała łza.
-Ja, ja cię przepraszam.
-Tylko na tyle cię stać?
Wiem jestem dupkiem, debilem i nie zasługujesz na mnie ale prosze cie o wybaczenie i kolejną szansę. Codziennie przez cały dzień chodziłem przygnębiony, smutny i zly. Chciałem do ciebie dzwonić ale menadżer mi zabraniał. Gdy rozmawiałaś z chłopakami włączali głośnomówiący bym mógł usłyszeć twój głos. Przez większość nocy płakałem z myślą o tobie. Masz prawo być na mnie zła ale proszę cie o wybaczenie. Kochałaś go i to co mówił było jasne. Podeszłaś do niego i wzięłaś do ręki kwiaty.
-Kocham cie i dalej chcę być z tobą.
-Wybaczysz mi?
-Tak.

Hosok pocałował cię mocno i czule. Poszliście do twojego pokoju po rzeczy i wróciliście do dormu. Po pysznej kolacji Jina J-Hope ci spytał
-Pamietasz moją obietnice?
-Tak. Co nadal aktualna?
-Tak. Nawet ie wiesz ile o tym myślałem gdy mnie nie było.
Reszta chłopaków zasnęła oglądając film, a wy poszliscie do swojego pokoju i resztę nocy spędziliście w cudowny sposób. Obiecaliście sobie, że coś takiego już się nie powtórzy. Wiedziałaś chociaż co Hobi do ciebie czuje i, że będziecie ze sobą jeszcze bardzo długo


3 komentarze:

  1. Podoba mi się! xD Znalazło się kilka błędów, ale zdarzają się one każdemu na początku ;3 Tak ogólnie to przyjemnie się czytało.. więc weny! Więcej scenariuszy i więcej weny! *-* Pozdrowionka!~

    OdpowiedzUsuń
  2. oo. Dziękuje. Pozdrawiam :D ~SaoMi

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten scenariusz to Twój najlepszy~! :D W sumie gdzieś już czytałam opowiadanie z takim motywem, ale i tak uważam, że świetne :) Może spróbujesz czasem napisać coś dłuższego? ^^
    Hwaiting! :3
    Anem.

    OdpowiedzUsuń