Ja wróciłam się do lodówki po picie po czym V popchnął mnie na ścianę i przystawił palec do moich ust.
- Musimy porozmawiać.. - Zabrałam ręką jego palec z moich ust i skierowałam się z nim do mojego pokoju.
- Wan, idź dzisiaj spać do J- Hope'a.- Spojrzała na mnie z pytającym wzrokiem.- No idź!
-Dobra,dobra już idę - Uniosła ręce w geście obronnym, a potem wzięła telefon i słuchawki i wyszła.
- To o czym chciałeś porozmawiać? - Powiedziałam siadając na swoim łóżku.
- O nas. - Zamurowało mnie. - Ania.. bo, gdy się w ciebie wtuliłem, poczułem to czego do jeszcze żadnej kobiety. Ja cię k-kocham. Ja..- wstałam z łóżka i uciszyłam go.
- Ja też cię kocham. - Zbliżyłam się do niego i pocałowałam namiętnie. Nasz pocałunek jednak nie trwał za długo. Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego oczy. - ale nie mogę z tobą być - momentalnie z jego twarzy znikł ten kwadratowy, i piękny, uśmiech, a zastąpił go smutek. - narazie bądźmy przyjaciółmi. Nie znam Cię, aż tak dobrze. Chce byśmy się najpierw poznali. - Znów uśmiech zagościł. Widać, chłopak ma zmienne humorki. Odwróciłam się do niego tyłem i podeszłam do szafki, z której sięgnęłam piżame.
-Idę wziąć prysznic- na jego twarzy zagościł kwadratowy uśmiech- Sama-oznajmiłam mu i skierowałam się do łazienki.
-A mógłbym z tobą dzisiaj spać?
-Tylko spać?
-Tylko.
Wanesa POV
Skierowałam się do pokoju Hobiego i położyłam się na wolnym łóżku, znajdującym się na przeciw miękkiego mebla chłopaka. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam najlepszą playliste.
Po chwili poczułam lekkie dźganie w ramię, przez które spojrzałam w bok na sprawcę.
-Czego?- Zapytałam wyjmują jedną słuchawkę z ucha.
-co tu robisz?- zapytał całkiem zdziwiony.
-leżę...
-Ale dlaczego tu?
-A no, bo oni chcieli zostać sami, więc tu przyszłam.
-Wygonili cię?-zapytał z udawanym współczuciem.
-Tak- również udałam smutek i włożyłam z powrotem słuchawki.
Następnego dnia Alicja POV
Tylko gdy się obudziłam poczułam jak Jimin jeździ mi ręką od brzucha, po udo. Uśmiechnęłam się do siebie, nie otwierając oczu.
-Co się tak uśmiechasz?-zapytał.
-Nie mogę? -Odpowiedziałam tym samym, odwracając głowę w jego stronę.
-skąd ta myśl, kochanie? -Poczułam ciepło roznoszące się po całym ciele. Te kochanie działa na mnie bosko.
-Nie wiem... Czas się ubrać -odkryłam się lekko po czym zobaczyłam, że jestem naga. Zabrałam Jiminowi kołdrę, co spowodowało jęk z ust chłopaka, i skierowałam się do łazienki. Jak na złość po umyciu, nie zastałam, żadnych ubrań z wczoraj, więc owinełam się ręcznikiem i wyszłam z pomieszczenia.
-wróciłaś na powtórkę? -Zapytał, a ja zgromiłam go wzrokiem.
-Wróciłam po ubrania -oznajmiłam i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej zwiewną sukienkę i bieliznę.
Po ubraniu się zobaczyłam, że chłopaka nie było w pokoju. Zeszłam szybko po schodach i powitałam wszystkich w kuchni, po czym usiadłam koło ChimChima.
- Musimy wam coś ogłosić, bo ja z Jiminem...- Odezwałam się.
- Wan, idź dzisiaj spać do J- Hope'a.- Spojrzała na mnie z pytającym wzrokiem.- No idź!
-Dobra,dobra już idę - Uniosła ręce w geście obronnym, a potem wzięła telefon i słuchawki i wyszła.
- To o czym chciałeś porozmawiać? - Powiedziałam siadając na swoim łóżku.
- O nas. - Zamurowało mnie. - Ania.. bo, gdy się w ciebie wtuliłem, poczułem to czego do jeszcze żadnej kobiety. Ja cię k-kocham. Ja..- wstałam z łóżka i uciszyłam go.
- Ja też cię kocham. - Zbliżyłam się do niego i pocałowałam namiętnie. Nasz pocałunek jednak nie trwał za długo. Odsunęłam się od niego i spojrzałam w jego oczy. - ale nie mogę z tobą być - momentalnie z jego twarzy znikł ten kwadratowy, i piękny, uśmiech, a zastąpił go smutek. - narazie bądźmy przyjaciółmi. Nie znam Cię, aż tak dobrze. Chce byśmy się najpierw poznali. - Znów uśmiech zagościł. Widać, chłopak ma zmienne humorki. Odwróciłam się do niego tyłem i podeszłam do szafki, z której sięgnęłam piżame.
-Idę wziąć prysznic- na jego twarzy zagościł kwadratowy uśmiech- Sama-oznajmiłam mu i skierowałam się do łazienki.
-A mógłbym z tobą dzisiaj spać?
-Tylko spać?
-Tylko.
Wanesa POV
Skierowałam się do pokoju Hobiego i położyłam się na wolnym łóżku, znajdującym się na przeciw miękkiego mebla chłopaka. Włożyłam słuchawki do uszu i puściłam najlepszą playliste.
Po chwili poczułam lekkie dźganie w ramię, przez które spojrzałam w bok na sprawcę.
-Czego?- Zapytałam wyjmują jedną słuchawkę z ucha.
-co tu robisz?- zapytał całkiem zdziwiony.
-leżę...
-Ale dlaczego tu?
-A no, bo oni chcieli zostać sami, więc tu przyszłam.
-Wygonili cię?-zapytał z udawanym współczuciem.
-Tak- również udałam smutek i włożyłam z powrotem słuchawki.
Następnego dnia Alicja POV
Tylko gdy się obudziłam poczułam jak Jimin jeździ mi ręką od brzucha, po udo. Uśmiechnęłam się do siebie, nie otwierając oczu.
-Co się tak uśmiechasz?-zapytał.
-Nie mogę? -Odpowiedziałam tym samym, odwracając głowę w jego stronę.
-skąd ta myśl, kochanie? -Poczułam ciepło roznoszące się po całym ciele. Te kochanie działa na mnie bosko.
-Nie wiem... Czas się ubrać -odkryłam się lekko po czym zobaczyłam, że jestem naga. Zabrałam Jiminowi kołdrę, co spowodowało jęk z ust chłopaka, i skierowałam się do łazienki. Jak na złość po umyciu, nie zastałam, żadnych ubrań z wczoraj, więc owinełam się ręcznikiem i wyszłam z pomieszczenia.
-wróciłaś na powtórkę? -Zapytał, a ja zgromiłam go wzrokiem.
-Wróciłam po ubrania -oznajmiłam i podeszłam do szafy. Wyjęłam z niej zwiewną sukienkę i bieliznę.
Po ubraniu się zobaczyłam, że chłopaka nie było w pokoju. Zeszłam szybko po schodach i powitałam wszystkich w kuchni, po czym usiadłam koło ChimChima.
- Musimy wam coś ogłosić, bo ja z Jiminem...- Odezwałam się.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz