*9:00 Marcelia pov*
Jadę w tej chwili samochodem z tatą do wytwórni. Tak mi się nie chce... No ale jak bym nie pojechała to bym mu sprawiła przykrość, a tego napewno nie chce.
-Daleko jeszcze??- Powiedziałam obojętnym mi głosem i spojrzalam swoimi brązowymi oczkami na tatę.
-No juz jesteśmy-odpowiedział po czym wyszedł z samochody aby następnie mi otworzyć. Gdy wysiadlam z pojazdu zobaczyłam wielki budynek z napisem SM.Enterteiment. Zanieruchomialam. Ocknelam się dopiero gdy tata popchnął mnie do przodu.
-Tu są członkowie zespołu Shinee, tu Girls Generation a na samym koncu korytarza moi podopieczni. I ich chce cię przedstawić-Mówił gdy przechodzilismy przez korytarze budynku.-Ty tu zostań a ja za chwilę po ciebie przyjdę.
-No dobrze...- odparlam i usiadlam po turecku na podlge na przeciwko drzwi do których wszedł mój tato.
*Tata pov*
Wszedłem i przywitalem się z chłopcami. Dość długo rozmawialiśmy aż w końcu przypomnialo mi się że mialem im kogoś przedstawić.
-Chce wam przedstawić moja córkę.- Otwarlem szeroko drzwi a chłopcy ujrzeli siedzącą na podłodze Marcelinke.
-To ona??-Spytał się Chen z wielkimi oczami.
*Marcelina pov*
- Tak to ona...- Usłyszałam głos taty i szybko wstalam.- No to ten... to jest moja córka Marcelina-Wskazał na mnie po czym zaczął wskazywać na chłopaków wymieniając ich imiona.
-No to ja idę a wy se tu zostańcie i porozmawiajcie- oswiadczyl mój tata po czym wyszedł a ja zostałam z nimi sama. W domu go chyba zabije. No ale raz się żyje.
-Usiąć nie bój się nie gryziemy przecież.- Odezwał się jeden z nich. To chyba Lay??? Tak to on.
-Moze i nie gryziecie ale zgwałcić możecie- zaśmiałam się i usiadłam koło wspomnianego wcześniej chłopaka.
No i zaczęła się rozmowa. Dość długo i szczegółowo rozmawialiśmy tak jabyśmy znali się od lat.
-A ja tak teraz patrzę że ty masz okres na głowie tak jak nasz Byun Baekhyun.-Odezwał się Chanyeol z tym swoim boskim usmieszkiem.
-A ja tak patrzę na twoją twarz i widzę w niej obrzydliwą babe z mojej klasy która była najbrzydsza w całej szkole.-Powiedziałam po czym szeroko się usmiechnełam tak jak on to zrobił.
-No dobra dobra... fajnie... a teraz pokasz jak wywijasz na parkiecie.
-Po pierwsze ja nie przyszłam tu na casting a po drugie nie umiem tańczyć tylko śpiewać no i uczę się rapu.
-A tańca kiedy niby chcesz się nauczyć??-Odezwał się pierwszy raz Kai.
-Nie no niewiem, nie ma mnie kto nauczyć.
-No to ja mogę z Sehunem i Layem. Jeśli ty i oni się zgodzą.
-No ja takiej okazji nie przepuszczę napewno.
-No to my też się zgadzamy-odpowiedzieli chłopcy wcześniej wspomniani.
- A jeśli chcesz to śpiewu i rapu też możesz się nauczyć od poszczegulnych osób.
-No dobrze dobrze też skozystam.
-No to rapu beda cię uczyc:Chanyeol i Sehun.Śpiewu: Chen, D.O., Suho, Xiumin, Baekhyun
-Kai nie obraz się ale za bardzo się nakrecasz- powiedziałam po czym wstalam i zaczęłam się kierować do wyjścia.
-Ej a ty do kąd??-Powiedział obuzony Chanyeol
-Znaleść tatę i do domciu bo glodna.
-Okej to do jutra- powiedzieli chórem a ja się lekko zasmialam.
Chodziłam już po całym budynku chyba około godziny i ciągle nie mogłam znaleść mego taty. Więc postanowiłam ruszyć spowtotem do chlopakow i prosić o pomoc.
Byłam już przed drzwiami sali... szybko chwycilam za klamke i popychajac drzwi poczułam czyjeś ręce na mych oczach. Przestraszylam się więc szybko wbieglam do środka. A ono za mną.
-Mnie się boisz??
-Tata?? Szukam cię już od godziny.
-A to dziwna sprawa ja ciebie też
-Tak?? To fajnie a teraz idziemy do domciu. Glodna jestem- zaczęłam jęczeć z powodu tego że coraz mocniej burczało mi w brzuchu
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz