Zaprosiliśmy Sam do salonu. W drodze do pomieszczenia, rozglądała się i czasem uśmiechała. Zapewne stare, nie tak dawne, wspomnienia wróciły. Usiedliśmy wokół dziewczyny i każda para oczu była zwrócona na nią. Chwilę się nam przyglądała, tak jakby nie widziała nas kilka lat. W sumie, ja się czuje jakby to była wieczność.
-O czym nam chciałaś powiedzieć?- zapytał jako pierwszy Jeonghan.
-A więc po mistrzostwach, gdy miałyśmy wychodzić, ktoś zaczął mnie wołałś.- zaczęła powoli- dopiero gdy się odwróciłam, zauważyłam, że był to Koreańczyk. Zapytałam co się stało, a on powiedział mi, że pewna osoba widziała mój występ i ma dla mnie propozycję.- wszyscy z każdym jej słowem byli coraz bardziej ciekawi tego co powie, nawet ja choć nie okazywałem tego.
-I co? Co to za propozycja?- dopytywał się Joshua.
-Tak wie poprosił, abym się z tą osobą spotkała. Było to tydzień temu, w Korei. Gdy zobaczyłam tą osobę, od razu wiedziałam kto to. Ta więc , zaproponował mi miejsce tancerki w ich wytwórni.
-Której?- zapytała Ann
-YG.- powiedziała i pokazała swój piękny uśmiech.
*Perspektywa Sam*
Od samego początku, bycia w ich formie, czułam się dziwnie. Czułam na sobie wzrok Dino.
Bardzo chciałam podzielić się z nimi tymi informacjami. Ucieszyłam się gdy odebrali to w pozytywny sposób.
-Przyjęłaś propozycję?
-Myślałam nad tym długo. Zgodziłam się dla dwóch powodów. 1 bo jest to dla mnie szansa, a 2 bo chciałam być bliżej was. - powiedziałam i momentalnie zaczęłam płakać.- chciałam was bardzo przeprosić, za to, że wam nic nie powiedziałam, okłamywałam i wyjechałam bez słowa. Wybaczycie mi?
-Juz dawno ci wybaczyliśmy i cieszymy się, że z nami zostajesz, ale to chyba nie nas razem powinnaś przepraszać.- powiedziała Nataly, a ja od razu wiedziałam co miała na myśli. Wstałam z kanapy i podeszłam do Chana.
-Mógłbyś ze mną pogadać?- powiedziałam niepewnie.
Chłopak wstał i spojrzał się na mnie. W jego oczach widziałam obojętność.
-Jasne.- powiedział i skierował się w bardzo dobrze znanym mi kierunku. Do tej pory czułam zapach perfum które były w tym pokoju. Nie tylko Dino, ale też reszty osób tam mieszkających.
Usiadłam na łóżku Wonwoo, on usiadł na swoim. Bez wachania zaczęłam mówić
Chciałam jak najszybciej powiedzieć mu prawdę.
Chciałam jak najszybciej powiedzieć mu prawdę.
-To co najważniejsze już ci powiedziałam. Zdania nie zmieniłam, nie wymyśliłam lepszej historyjki. Jest mi naprawdę przykro, że to zrobiłam. Chciałam ci jeszcze odpowiedzieć na to pytanie, które mi wtedy zadałeś. - spojrzałam się na niego z powagą wypisaną na twarzy.- jesteś dla mnie najważniejszą osobą w życiu. Nigdy nie spotkałam kogoś takiego jak ty. Okłamując cię zrobiłam największy błąd. Z każdą kolejną minutą byliśmy coraz bliżej rozstania, a ja z każdą kolejną minutą miałam ciebie, oraz krócej. Po spotkaniu , tobą na mistrzostwach nie obchodził mnie już wynik. Dalej mnie nie obchodzi. Dostałam lepszą szansę na odbudowanie tego co zniszczyłam. - po tych słowach znów spojrzałam na chłopaka. Jego wyraz twarzy nie zmienił się co ozanczało jedno. Rozpłakałam się i wstałam. Podeszłam do niego.
-Chan ja cię kocham. Z całego serca.- załamywał mi się głos, miałam zamazane oczy i mnóstwo łez w ustach. Chłopak wstał i podszedł do mnie. Staliśmy wpatrując się w siebie ponad minutę. To tym czasie przybliżył się jeszcze bardziej i złączył nasze usta w pocałunku. Oplotłam rękami jego szyję, przyciskając go bliżej siebie.
-Ja też cię kocham- wymamrotał i oparł swoje czoło na moim.
-Zerwanie nie aktualne?
-Nie aktualne.- powiedział i jeszcze raz zatopił się w moich ustach.
W tym momencie byłam najszczęśliwszą dziewczyna na ziemi. Udaliśmy się do kuchni, gdzie była przygotowywana wielka uczta.
-Pogodzili się?- usłyszałam
-Tak, my...
-Wiedziałem, że tak będzie- powiedział Jun, a my wybuchneliśmy śmiechem.
Przy posiłku opowiedziałam im o szczegółach mojej pracy w wytwórni. Będę dalej mieszkać z SEVENTEEN.
Już na drugi i dzień wszystko toczyło się tak jakby nic nie zaszło. Wygłupy, masa krzyku, bieganie wszędzie. Chłopcy przygotowywali się do comebacku, a ja miałam już zaplanowane występy z iKon z ich comebackiem.
Ja zerwałam kontakt z moją trenerką. Miałam teraz ważniejsze osoby w życiu , które będą mi pomagać.
Ja zerwałam kontakt z moją trenerką. Miałam teraz ważniejsze osoby w życiu , które będą mi pomagać.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz