poniedziałek, 16 maja 2016

Od Nienawiści do Miłości. iKon- 2



SangMin P. O. V

Juz po tygodniu mieszkania w nowym domu czułam jakbym mieszkała tu juz kilka lat. Wszystko mi się w nim podobało i byłam szczęśliwa, że mieszkam akurat w tym domu. Z tej okazji myślałam nad tym aby zrobić imprezę na nowy start w życiu. Tak jak to robi większość nastolatków. Podziliłam się tą informacją z dziewczynami, które od razu wybuchły wielkim krzykiem, oznaczającym , że się zgodziły. Była środa, a więc imprezę zaplanowałam na sobotę. Razem z JiJin pozapraszałyśmy ludzi z naszych klas, oraz innych naszych znajomych. SanJi również zaprosiła swoich starych znajomych ze szkoły.

Przez te wszystkie dni w szkole nie mogłam się skupić. Może i była to zwykła impreza, ale pierwsza którą organizowałam . Chciałam aby wyszła jak najlepiej. Na każdej lekcji pisałam notatki w swoim zeszycie. Co kupić, co przygotować kogo by jeszcze zaprosić.

Jinhwan P. O. V




Wszedłem właśnie do domu. Pierwsze co zobaczyłem to Hanbina i Donghyuk'a bijących się o pada. Te dzieciaki cały czas się o wszystko kłócili. Czasami nie potrafili się do siebie odzywać kilka dni. Mi to szczególnie nie przeszkadzało. Po pierwsze, w domu był spokój, a po drugie, później się godzili.

-Ej. Mam informacje. - krzyknąłem, aby zwrócli na mnie uwagę. Podziałało.

-Niby jaką? Zła czy dobra? Jak zła to lepiej nie mów, a jak dobra... To też nie mów. Chce mieć niespodziankę. - powiedział Donghyuk, na jednym wydechu. Zastygłem ,patrząc się na niego zimnym wzrokiem, by później zwrócić wzrok na chłopaka obok.

-Nasze sąsiadki robią imprezkę.

-I co z tego? - Zapytał Donghyuk.

-Idziemy?- zapytałem

-Co to to nie. Tam na pewno się nie wybierzemy. - krzyknął B. I zrywając się na równe nogi.

-A co chcesz znów cały weekend siedzieć w domu?-zapytałem.

-Nie.

-To może masz lepszy pomysł?

-No mam. Sami zrobimy imprezę. Ale taką, że im kapcie spadną. One więcej żadnej imprezy nie zrobią.... A my będziemy w spokoju spędzać kolejne weekendy. -chłopak usmiechnął się zwycięsko, i poszedł do kuchni nalać sobie picia. Walnąłem facepalma .

-A już myślałem, że Ty na serio chcesz się zabawić. Jesteś zwykłym leniem Hanbin. - powiedziałem i poszedłem do swojego pokoju.

Hanbin P. O. V





Może i na ogół byłem leniem, ale w tym wypadku to było co innego. Chciałem zrobić tak aby te nowe sąsiadki wyniosły się z tąd. Nie miałem zamiaru patrzeć na nie każdego dnia, a zwłaszcza na jedną z nich. Nie ukazywały tego przed chłopakami. Nie teraz. Na razie musiałem wyjaśnić parę spraw.

SangMin P. O. V

Była sobota czyli dzień imprezy. Miałam jeszcze kilka godzin do rozpoczęcia. Około godziny 13:00 zaczęłyśmy przygotowywania. W róznych częściach domu poroztawiawiałyśmy stoliki, na których lądowały miski i talerze z jedzeniem, oraz picie. TaeKwang przywiózł nam głośniki, które również znalazły się w kontach salonu i kuchni.
Musze przyznać, że trochę się stresowałam. Nie wiedziałam jak to wezystko się potoczy. Czy przyjaciele bedą sie dobrze bawić i czy ja będę sie dobrze bawić. Około godziny 18:00 przyszli pierwisi goście, a zaraz po nich kolejni i kolejni, aż cały mój nowy dom był w pijących i bawiacych sie nastolatkach.

Do godziny 21 wszystko było zaskakująco w porządku. Żadnych poszkodowanych, żadnych wypadków, pomomo przeróżnych pomysłów każdego bawiącego się. Impreza pdzeniosła sie również na zewnątrz, gdzie rozpalono ognisko. Ja zostałam w środku, cały cz as tańcząc.

Po kolejnej skończonej piosence poczułam czyjeś ręce na nadgarstku. Odwróciłam sie i na szczęście ujrzałam JiJin.

-O co chodzi?- zapytałm z goryczą.

-Chodź. Musisz to zobaczyć.- nie zdąrzyłam sie odezwać a dziewczyna pociągnęła mnie w kierunku drzwi wyjściowych. To co zobaczyłam po wyjściu na zewnątrz, wbiło mnie w ziemię. Nasi kochani sąsiedzi także postanowili zrobic impreze.

-Czy oni są nie poważni!? -zapytałam

-Jak widać... tak są.- odpowiedziała dziewczyna.

W tłumie zauwazżyłam jednego z nich. Biegiem ruszyłam do niego, a ten gdy mnie zobaczył lekko się wystraszył.

-Co to ma znaczyć?- zapytałam prawie krzycząc.

-A nie widać?

-ugh, to to wszystko wymyślił?

-B.I

-Gdzie on jest?- chłopak wskazał ręką miejsce pobytu chłopaka. Gdy zobaczyłam o kogo chodzi, od razu odechciało mi się z nim rozmawiać. Postanowiłam zadziałać inaczej.

Ogólne P.O.V

Po tym jak impreza dziewczyn przybrała trochę inną postać, twórca drugiej imprezy postaniwił zrobić to samo. Kazdy podłączył dwa razy więcej głośników. W kazdym miejscu porozwieszano jakieś światełka, lampki, kolorowe dymy. Co chwila do kazdego przybywało coraz więcej ludzi. Każda z imprez wyglądała jak dom wariatów.

SangMin P.O.V

Pomimo tego, ze kompletnie nie panowałam nad zaistniałą sytuacją, to cieszyłam sie bo było wyraźnie widać, że nasi sąsiedzi byli wściekli, ale tez rozbawieni, co nie dokońca rozumiałam.

Po pewnym czasie znów podbiegła do mnie JiJin.

-Co kolejna impreza?-zaptałam

-Chciałabyś, zaraz nie bedzie ani jednej.

-Co? O czym ty mówisz?

-Chodź zobacz.

Po tych słowach muzyka i wrzaski ludzi ucichły, nawet u naszych sąsiadów. To mog ok o oznaczac tylko jedno.

-Dobry wieczór. Dostaliśy zg ok oszenie o zagłuszeniu spokoju. Czy wy jesteście właścicielami tych mieszkań. Policjant spojrzał się na osobę, obok mnie, aja dopuero wtedy zauwazyłam, ze stał obok mnie ten B.I.

-Tak.- odpowiedzieliśmy jednocześnie.

-Przykro mi ale bedziecie musieli zakończyć tę imprezę. Nie wiem czy wicie, ale na tej ulicy nie mieszkacie sami. Pokiwaliśy tylko głowami na znak zgody.

Policjant ogłosił, ze wszyscy nie mieszkający w tych domach muszą sie rozejść. Dostał on oznakę niezadowolenia, ale pod groźbą, wszyscy się rozeszli.

-Nie licz na taryfy ulgowe. Lepiej uważaj. -powiedział chłopak gdy zostaliśmy sami.

-Jeszcze zobaczymy.- powiedziałam do siebie gdy chłopak wszedł do wojego domu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz