niedziela, 9 sierpnia 2015

Tajemniczy wielbiciel cz. 10

Tak, masz rację..- Wstał i podszedł do mnie. - Ale skoro ja cie nie mogę mieć, to nikt nie będzie. - Wyjął nóż z kieszeni i wystawił na wysokość naszych twarzy. Jego ręce zaczęły się trząść. Na twarzy zaczęły pojawiać się łzy, a nożem zamiast zbliżać do mnie, kierował w swoją stronę. Gdy już miał go przy swojej szyi, wypuścił z rąk i upadł na kolana szlochając cicho. Kucnęłam razem z nim i go przytuliłam. Odwzajemnił uścisk. 
- Przepraszam.. Przepraszam was wszystkich... Ciebie YooJin i Suge najbardziej. Zdałem sobie sprawę, ile bólu wam sprawiłem.
- Rozumiem, ale ja nie mogę ci tego wybaczyć. - Powiedziałam. Mam obawę , że on nie zmieni się tak szybko. Moje serce mówiło bym mu wybaczyła, jednak rozum miał zastrzeżenia. Wstałam od niego i skierowałam się do Sugi. Ucałowałam go w policzek i powiedziałam ciche 'wychodzę'...
Szłam chodnikiem uważając, by nie wpaść na żadnego osobnika. Jednak myślenie o Jinie i wybranie dobrej decyzji, uniemożliwiło mi to. Napisałam do mojej przyjaciółki Sooyoon: 
" Zrób mi gorącą czekoladę, zaraz u ciebie będę ;3"
Po dosłownie 15 sekundach (liczyłam)  dostałam odpowiedź. 
" Już się robi ^^ weź zajdź do sklepu i kup pączki " 
Pewnie znów nie miała nic słodkiego. Weszłam do sklepu i odnalazłam półkę, na której leżały pączki w małym kartoniku. Sięgnęłam po sześć sztuk i poszłam  po czerwone wino, chipsy(bez nich Sooyoon nie pije), lody i inne słodkości. Musze ją jakoś upić żeby nie wypytywała o Sugę. Nie chce jej zbytnio opowiadać co działo się po kolei. Skierowałam się do kasy i zapłaciłam za wszystko. Po ok 10 min byłam już pod domem dziewczyny. Kopnęłam parę razy w drzwi,ponieważ ręce miałam zajęte. 
-Już idę! - Usłyszałam zza drzwi.- nie mogłaś wejść bez pukania? - Ja na wytłumaczenie pokazałam ręce pełne toreb.
- To zaprosisz mnie do środka? - Zapytałam. 
- Jasne wejdź- Poczekała, aż znalazłam się w środku po czym, zamknęła drzwi na klucz. Nie wiem po co ale zawsze tak robiła. - Przyniosłaś w dwóch torbach pączki? - Spojrzałam na nią z wypisanym na twarzy "proszę cię -.-"
-Bez przesady, skoro dawno mnie nie było to możemy trochę powspominać i napić się wina.Twoje ulubione. - WyjeŁam butelkę z torby i pokazałam jej. Była zachwycona, że 
Rozstawiłam wszystko na stole popijając gorąca czekoladą. 
-Too..jak z Sugą? -Spytała się. Wiedziałam że zacznie. I co ja mam powiedzieć?  Że byliśmy ze sobą potem Jin mnie zgwałcił,a potem chciał się zabić. Zajebista historia. 
- Normalnie. Zamieszkałam u niego i.. 
- Aj, to nie ważne. Miałaś swój pierwszy raz? - Spojrzałam na nią jak na idiotkę. Ona tylko z uśmiechem wskazała ręką bym odpowiedziała na to pytanie.
- nie odpowiem.. 
-Czyli tak? 
-Nie!
-Czyli nie.
-Nie, znaczy tak,znaczy.. Było cudownie..Nie rozmawiajmy o tym..więcej szczegółów nie musisz znać. 
-A dobrze całuje?
- Sooyoon! -Krzyknęłam i rzuciłam w nią poduszką - Gdzie masz kieliszki?
-Te na długiej nóżce?- Pokiwałam głową - w drugiej szafce od lewej. A korkociąg masz na dole w szufladzie. - Wyciągnęłam to co było nam potrzebne i wróciłam do salonu. Podałam przyjaciółce korkociąg, ponieważ ja nie jestem w tym najlepsza. Jak parę lat temu chciała pomóc mamie i próbowałam otworzyć wino nie dość, że zbiłam butelkę to jeszcze korkociąg zepsułam. 
- Ej, wiesz gdzie mój telefon?-Spytałam po usłyszeniu dźwięku sms'a. 
-Jeszcze się nie napiłaś a już nie wiesz gdzie co jest. Masz- Wzięła go ze stołu i mi podała. Sprawdziłam szybko od kogo dostałam wiadomość. 
Suga:
"Kochanie gdzie jesteś? "
Zwinnym ruchem odpisałam mu na wiadomość. 
Ja:
"Jestem u Sooyoon "
Suga:
"Kiedy wrócisz? "
Ja:
"Dużo pytań zadajesz,wiesz? "
Suga :
" Nie odpowiedziałaś mi! Jak będziesz wracać to napisz przyjadę po ciebie "
Ja :
"Oki. Saranghae" 
Potem już nie odpisał. Nie chciałam wracać do domu, nie chciałam przypominać sobie o dzisiejszym zdarzeniu. Wpadł mi jeden pomysł. 
-Sooyoon..- powiedziałam słodkim głosem. 
-Gdzie chcesz iść? - Spytała znudzona, przyglądając się cieczy w kieliszku.
- Na dyskotekę - spojrzałam na nią, a ona w końcu oderwała się od szkła. 
-A co z Sugą?  
-Wezmę go. Jak w ogóle będzie chciał. Napisze by po mnie przyjechał a potem mu powiem. - Tak jak powiedziałam, napisałam do niego i po chwili był na miejscu. 
-Otworzysz czy ja mam? - Spytałam. 
-To może ja otworze.. Otwarte!-Krzyknęła. W drzwiach stanął Suga i Kook. Wtuliłam się w Suge i spojrzałam mu w oczy. 
-Yoongi..
-Nie daj jej ulegać. -Powiedziała Sooyoon. 
-Zamknij się! Suga chcesz iść z nami na dyskotekę?-uwiesiłam ręce na jego szyi i patrzyłam w jego oczy. Były małe ale miały swój urok. Jego usta były lekko uśmiechnięte. Ręce trzymał w mojej tali.
-Dla ciebie wszystko, ale Kook musi jechać z nami w dormie panuje niezbyt miła atmosfera. J-Hope poszedł do SaoMi, V do MinYoo, Jimin do Yuri. W dormie został tylko Rap mon i Jin, a Jungkook nie miał gdzie iść wiec go wziąłem. Nie jesteś zła? 
- Jak mogłabym być zła. Kocham waszego maknae. - W tym momencie przytuliłam się do niego i poczochrałam jego włosy. -Ej, teraz to się robię zazdrosny. -Zrobił minę smutnego pieska. 
-Too..jedziemy? 
-Jasne. -Powiedział Kook. 
-Sooyoon idź się.. Ej gdzie ona jest? -Spytałam, że zdziwieniem. 
-Tu jestem. -Stanęła w drzwiach od jej sypialni. Wyglądała świetnie. Czerwona obcisłą  sukienka idealnie pokazywała jej kształty. Jej proste włosy sięgały do tyłka co sprawiało, że wyglądała jeszcze bardziej seksi. Każdy chłopak się za nią uganiał. Nawet Jungkook nie mógł spuścić z niej wzroku. Miała dopiero 18 lat a już była puszczalska,ale mówiła, że to jej rodzaju zabawa. Pracowała w klubie nocnym jako tancerka na rurze. Ja też tam pracowałam, ale tylko gdy potrzebowałam pieniędzy . Jej szef był wyrozumiały. Gdy tylko widział moją figurę nie mógł spuścić z niej wzroku. Dlatego też wykorzystywałam to i dawał mi podwójna stawkę za jeden krótki taniec. Nie raz tańczyłam prywatny taniec, dla napalonych kolesi. Ale jeszcze nigdy nie przespałam się za pieniądze. Nie byłam dziwką. I do dzisiaj nie jestem. 
- Wyglądasz bosko. Tylko obiecaj mi, że tym razem nie pójdziesz tam pracować tylko się zabawić. 
-Obiecuje- Powiedziała z podnieceniem. Rzadko chciałam z nią chodzić na imprezy, zwłaszcza nocą... Szybkim krokiem wyszliśmy z jej mieszkania kierując się do samochodu. W środku z radia leciała piosenka seventeen "adore u". Ja z Sooyoon śpiewałyśmy razem nimi, a "mężczyźni " śmiali się z nas, znaczy bardziej z Sooyoon bo piała jak kogut. Gdy dojechaliśmy szybko wbiegłam do windy czekając na resztę.
-Co się tak spieszysz przecież i tak wejdziemy? - Odezwał się Kook. 
-No bo piła, a zawsze jak pije to jej odwala. Zachwuje się jak rozpuszczone dziecko. 
-nie Prawda!  A!  Suga musisz coś wiedzieć, bo gdy się napije to.. 
-To wchodzi na scenę i tańczy na rurze. Chociaż na trzeźwo też to robiła. -Znów nie dała mi dokończyć. Ale Wołałam jak ona to powie. Z jej ust wszystko wychodzi lepiej. 
- Fajnie będzie popatrzeć - Uśmiechnął się.
-To nie przeszkadza ci to? - Powiedziałam z niedowierzaniem.
-Nie, to mi się nawet podoba.
Patrzyłam tylko na otwierające się drzwi windy. Wyszłam z nich i skierowałam się na prawo. Szłam długim korytarzem. Na końcu znajdowało się nasze mieszkanie. Zwinnym ruchem otworzyłam drzwi i prześlizgnęłam się do garderoby. Sooyoon poszła za mną. Ja wybrałam błękitną sukienkę również obcisłą i sięgającą ledwo za tyłek. Do tego ubrałam czarne szpilki. Włosy rozpuściłam i lekko pokręciłam.
-Jej pierwszy raz tak się wystroiłaś. - Uśmiechnęłam się do niej. To była prawda nigdy się nie stroiłam, aż tak jak dzisiaj. Wyszłyśmy z garderoby i poszłyśmy do salonu. Chłopaki już tam na nas czekali. Pokazałam ręką by wstali. Zrobili tak jak kazałam i wróciliśmy do samochodu. Przemierzaliśmy nie znaną mi ulicą. Soo dyktowała Sudze dokąd ma jechać, a ja wsłuchiwałam się w piosenki, które leciały z radia. Było ciemno. Wieczór stawał się nocą, a jazda wydawała się  nie mieć końca. Im dalej byliśmy ty bardziej odechciewało mi się tam jechać. W końcu dojechaliśmy na miejsce. Wysiadłam z pojazdu i rozprostowałam kości. 
-Idziemy? -Spytałam,a moja przyjaciółka pociągła mnie w stronę budynku z napisem "night club". Gdy znaleźliśmy się w pomieszczeniu ja z Yoongim podeszliśmy do baru, a Sooyoon zaciągnęła Jungkook'a na parkiet. Widać było, że to mu się spodobało. Tańczyli tak blisko siebie, że pomiędzy nimi prawie nie było przestrzeni. Uważnie patrzyli sobie w oczy.  Pożądanie w nich rosło. Kook jedną ręką przyciągnął ją do siebie a drugą trzymał luźno w powietrzu . Dzieliły ich tylko milimetry, ale nadal tańczyli wpatrzeni w siebie. Widziałam, że Jungkook jest nieśmiały i nie wiedział co zrobić. Za to Soo wykorzystała to i pocałowała go. On Odwzajemnił pocałunek. Całowali się namiętnie, ale delikatnie. W końcu odsunęli się od siebie,złapali za ręce i ruszyli w naszą stronę. W tym czasie zdążyłam zamówić sobie mocnego drinka. 
-YooJin idziesz tańczyć? -Spytała 
- Co szef kazał ci dzisiaj pracować?-Odpowiedziałam jej tym samym.
- Jeden krótki taniec.. Zapłaci z góry. Ale jest jeden mały minus...
-Prywatny taniec? -Zawsze gdy mówiła o małym minusie chodziło o prywatny taniec. Ona pokiwała tylko głową na tak. - Ok, chodź. -ruszyłyśmy w stronę osobnego pokoju gdzie miałyśmy odbyć taniec. Zawsze gdy tańczyłyśmy razem ludzie płacili o wiele więcej, co dawało szefowi więcej korzyści. Niektórzy mogliby pomyśleć, że coś miedzy nami jest, że wyznajemy inną orientację. Jednak tak nie było. Gdy znalazłyśmy się w środku zaczęłyśmy swój taniec. Ocierałyśmy się ciałami powodując zadowolenie u osobnika z końca pokoju. Czasem wtulałyśmy się w siebie całując namiętnie. Po krótkim tańcu, klient dał nam dwa razy więcej pieniędzy niż było ustalone. Szybko uciekłyśmy z pokoiku i przybiłyśmy sobie piątkę, ale to co potem zobaczyłam sprawiło, że mój uśmiech znikł...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz