niedziela, 9 sierpnia 2015

Tajemniczy wielbiciel cz. 9

- Jest twoją fanką -Powiedział Suga z szatańskim uśmiechem na twarzy. 
-Naprawdę? Fajnie..Ile masz lat? 
- Nie wiesz,że kobiety nie pyta się o wiek... 19, a ty? -Dobrze wiedziałam ile ma ale..no Cóż.. 
-20. Uprawialiście już seks? -Zapytał z zaciekawieniem Woozi. Spojrzałam na Suge, a ten na Woozi ze zdziwieniem... 
- Mwo?
-To co słyszałaś kochana...
- Ale to chyba nie twoja sprawa.- Stwierdził Suga.
-Pamiętasz naszą umowę? 
-Jaką umowę? -Spytałam 
- Z Yoongim ustaliliśmy ze jak będziemy mieć dziewczynę to wszystko sobie mówimy..a on jak na razie Powiedział tyle,że jesteś piękna, masz niesamowity charakter i świetnie całujesz..
-To trochę dziwne, ale jak musisz wiedzieć, to jeszcze nie było okazji..-Stwierdziłam 
-A wczoraj? Suga mówił ze mieliście wspaniałą noc.
-Ale do niczego nie doszło.. Zmieńmy temat to trochę krępujące. -Odpowiedziałam.
Gdy tylko powiedziałam o zmianie tematu dowiedziałam się, że Suga odkąd mnie pierwszy raz zobaczył nie mógł oderwać wzroku. I gdy mnie nie widział miał strasznego doła. Gadaliśmy ok 2 godzin po czym Woozi musiał jechać na próbę z chłopakami. Sami zostaliśmy jeszcze 10-20 minut po czym pojechaliśmy do mojego domu, a potem do Yoongiego. Stwierdziliśmy, że zamieszkam u niego. Gdy zaczęłam się rozpakowywać ktoś.. a raczej Suga popchnął mnie lekko na łóżko. 
- Zostaw to na jutro. Jest już późno, a dzieci muszą posłuchać bajeczki i iść spać.
-To o czym jest ta opowieść?-Spytałam. 
- O niegrzeczniej dziewczynce i chłopcu co chce dać jej nauczkę.. - w tym momencie wpił się w moje usta powodując coraz większe pożądanie. Całowaliśmy się tak namiętnie jak jeszcze nigdy.. Suga zaczął ściągać mi koszulę, a potem spodenki. Już po chwili byłam całkiem naga,tak samo jak on.
-Suga?
- To twój pierwszy raz? - Pokiwałam tylko głową na tak. On szepnął mi do ucha coś w stylu "będę delikatny" i zaczął wkładać we mnie palce.. Gdy już skończył wszedł we mnie powoli i poczekał chwile, aż się przyzwyczaję. Po chwili zaczął we mnie poruszać. Znów wpił się w me usta uciszając jęki jakie wydawałam jednocześnie z bólu jak i z przyjemności. Gdy w końcu doszedł położył się koło mnie i pocałował w nos. Wtuleni w siebie zasnęliśmy. Rano obudził mnie dzwonek do drzwi. Nie chciałam budzić Sugi, więc ubrałam się i poszłam otworzyć. Gdy to zrobiłam, ktoś a raczej Jin popchnął mnie w tył i zamknął za sobą drzwi. 
- Przyszedłem po tylko jedno.. 
-Nie zbliżaj się do mnie.
- Kochanie, ja nie mogę tak bez ciebie..
-Żadne kochanie.. Wyjdź stąd bo zawołam Sugę. 
-Myślałem że umiesz się bawić.. I.D.Ę nara!- Obrócił się na pięcie i wyszedł. Co to miało być? 
-Kotek, ktoś tu był? 
- Nie..-Skłamałam.
-Ale słyszałem jakieś dźwięki.. Co robiłaś? 
-Śpiewałam..-kolejne kłamstwo- Lubie czasem pośpiewać. Zrobiłeś coś w sprawie Jin'a? 
-No właśnie.. Dzisiaj chciałem iść z tobą na policję. 
-A po co ja? 
-Muszą cię przesłuchać.. 
-Dobra. To co chcesz na śniadanie? 
- Bardziej na obiad patrz która już godzina. 
-To może kimchi? 
- Ok.
Po ponad dwu godzinnym robieniu i zjedzeniu obiadu- trwało to tak długo bo Suga co jakiś czas nachodził mnie od tyłu i całował po szyi, albo gdy stałam do niego tyłem odwracał i . 
po prostu uśmiechał się do mnie -poszłam wziąć prysznic. Po skończonej kąpieli ubrałam białą rozkloszowaną sukienkę i ulubione szpilki. Po wyjściu z łazienki Suga zasypał mnie tysiącem komplementów.
-Weź idź otworzyć drzwi, bo ktoś puka.- Tak jak powiedziałam, wstał i otworzył drzwi. Z nich wyskoczył JungKook. 
-Ej..bo..J-jin... Się.. 
-No wykrztuś to z siebie!-Powiedziałam prawie krzycząc. Widziałam, że jest bliski płaczu. Może nie powinnam na niego krzyczeć? 
- Jin chciał się zabić... 
-Dlaczego? 
-Nie wiemy, jak tylko do niego przyszliśmy miał przywiązany do szyi sznurek, a sam siedział skulony i wymawiał w kółko twoje imię.Musicie nam pomóc, a zwłaszcza ty YooJin, sami nie damy rady. 
-Zgoda- powiedziałam równo z Sugą. 
Biegliśmy za Jungkookiem przez całą drogę do ich dormu. Gdy znaleźliśmy się w środku słyszeliśmy krzyki.
-Ja ją potrzebuje, zresztą ona mnie też! 
-Ale ona ma chłopaka! 
-Ona go nie kocha, kocha tylko mnie! Gdy przy niej byłem widziałem, że tego chce... Że mnie potrzebuje, że.. Że mnie kocha! 
-Ona cię nie kocha! Widzieliśmy wszystko na nagraniu! Ty jesteś zwykłą świnią! Gnojkiem popierdolonym! Zjebanym gwałcicielem! 
-Możecie przestać?!
- O jesteście.!-Krzyknął ucieszony Jimin.
-To o co chodzi - Spytałam? 
-Jin wmawia sobie, że ty go kochasz..- Odparł J-Hope.
- To są jakieś żarty? Jin ja nigdy... Przenigdy.. Cię nie lubiłam a co dopiero kochać.. Jesteś żałosny! Dalej se tak wmawiaj a daleko nie zajdziesz.
- Tak, masz rację..- Wstał i podszedł do mnie. - Ale skoro ja cie nie mogę mieć, to nikt nie będzie. - Wyjął nóż z kieszeni i wystawił na wysokość naszych twarzy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz