poniedziałek, 28 września 2015

13 nieszczęść- cz. 15



-Oliwia ja cię...

Oliwia POV

Bylam ciekawa wypowiedzią Marcina, ale w połowie jego zdania drzwi się otworzyły a w nich stanął S.Coups. Zeszłam z chłopaka i spojrzałam na drugiego. On skierował wzrok na mnie, a potem na niego.

-możecie kontynuować to coś. Ja tylko.. Tam- Uniósł ręce w gescie obronnym i wskazał na łazienkę, do której po chwili się skierował.

-Przepraszam was na chwile. - Powiedziałam i poszłam za Cupsem. - Cukier.. O co chodzi?

-o nic po prostu chciałem skorzystać, możesz wyjść?

-nie wyjdę dopóki mi nie powiesz co z tobą się dzieje...

-a ja Ci mówię, że wszystko ze mną Okay, ale jak nie chcesz wierzyć... To chociaż się odwróć bo chce się przebrać. - Pokiwałam przeczą o głową, a on ściągnął bluzkę.

-fajny brzuszek hahah. - zaśmiałam się, a on podszedł bliżej mnie. Wziął moja rękę i opuszkami mych palców przejechał po swym ciele.

-i jak?

-przyjemnie... - Odszedł na krok i zdjął pasek ze spodni. Potem za nimi poszły tak samo spodnie. Znów zbliżył się do mnie, ale tym razem nasze ciała się stykały. Ręką odsłonił moje ramię i szyję z włosów, aby potem złożyć lekki pocałunek na niej. - Cukier, przestań. - poprosiłam jednak on mnie nie słuchał. Juz miałam się mu oddać, ale chciałam dowiedzieć się jak bardzo go pociągam. Szybko odepchnełam go i powiedziałam ciche "kontynuuj". On Uniósł jedną brew i przygryzł dolną warge. Złapał za gumkę od bokserek, naciągnął ją i puścił. Popatrzył na mnie chwile, po czym się zaśmiał. Wziął jakiś ręcznik i owinął go wokół bioder. Zwinnym ruchem ściągnął bokserki z siebie. - Ej, ja chciałam popatrzeć. - udałam oburzenie.

-tak? To patrz. - spojrzałam się w jego stronę, a on puścił recznik i ręce ustawił na wysokości swojej twarzy. Mimowolnie mój wzrok zszedł na jego przyjaciela. Po ujrzeniu go, na mojej twarzy zagościły rumieńce, które zakryłam rękoma. - Nie rób tego. Twoje rumieńce są śliczne. Ty jesteś śliczna. Dlaczego bronisz się przed wypowiedzeniem tego co do mnie czujesz? A wiem, że to coś więcej niż zwykle Lubie Cię...

-ja nie mogę... Nie teraz. - Stałam chwile zastanawiając się czy mogę to zrobić. Jednak ostatecznie zrobiłam to. Pocałowałam go w usta i wyszłam. Zostawiłam go samego, nagiego (xD) w łazience.

-nareszcie wróciłaś... Słyszałam wszystko, co wyście tam robili?dlaczego mu tego nie powiedziałaś? Hahah-Homo polewała ze śmiechu na łóżku jednak ani mi, ani Marcinowi nie było do śmiechu.

-k-kochasz go? - zapytał.

-Nie musisz chyba tego wiedzieć, prawda? Nikt nie musi tego wiedzieć. A jeśli tak to co? Nikt mi nie zabroni. A jeśli nie? Pobijecie mnie za to? Nie mam czasu na chłopaków... Sory Marcin, ale ja musze iść. - Wyminęłam go i zeszłam na dół.

-o Oliwia.. Bo jest sprawa. Moja siostra przyjeżdża za dwa dni i będzie u nas tydzień i..

-Okay Seungkwan mogę być twoją dziewczyną.

-naprawdę.. Dziękuję - podbiegł do mnie i mnie przytulił.

-Nie wiem co ty w nim widzisz.. - odezwał się kuzyn Homo.

-w Seungkwanie? No jest przystojny, miły, sprytny ma ładny głos,swietnie całuje, a co? - Zaczęłam się śmiać.

-i tak po prostu jesteś z nim?

-hahah, my tylko udajemy przed jego siostrą, a ty co zazdrosny?

-a żebyś wiedziała.. - Podszedł do mnie i rozczochrał moje włosy - to za wcześniej.

-powiedziałaś, że jestem przystojny i świetnie całuje?

-głuchy jesteś, że nie słyszałeś?... Tak, powiedziałam tak.

-kocham cie!

-hahah.. To boli, puść

-Mianhe

***Homo POV

-Chłopaki wróciłyśmy! - Krzykła Oliwia.

-Jejj macie sój? (nie wiem czy dobrze pisze ale chodzi o ten alkohol co jest u nich...butelki soju? )-odwzajemnił się tym samym Wonwoo, podbiegajac do dziewczyny i zabierając od niej reklamówki.

-chłopaki siadajcie w kółku i zaczynamy. - wszyscy zrobili to co kazała Ama i zaczęliśmy grę w butelkę.

-zasady... Zadajemy sobie pytania lub wyzwania, a jak ktoś czegoś nie zrobi zdejmuje cześć ubrania. Okay? Ja pierwszy. - Powiedział Dino i wziął pustą butelkę, którą po chwili zaczął kręcić. Wypadło oczywiście na mnie.

-wyzwanie...

-zjedz polizanego przeze mnie chipsa. - zrobił to co powiedział i zbliżył do mnie. Wzięłam go do ręki i zjadłam.

-Nie był taki zły... - Jakoś nie obrzydzało mnie jedzenie po kimś, lub to co teraz miałam zrobić.. Wzięłam butelkę i zakręciłam nią. Wypadło na Hoshiego, który tak jak Wonwoo byli już bez koszulki.

-Pytanie!

-która z nas najbardziej Ci się podoba?

-szczerze? Amelia. - Puścił jej oczko, a potem są zakrecił.

-Wyzwanie-Stwierdzil Wonwoo.

-Pocałuj Homo, ale tak z języczkiem. Tak jakby to było naprawdę. - chłopak bez wahania podszedł do mnie i wpił się w moje usta. Na chwilę się odsunął.

-odwzajemni mój pocałunek bo nie będzie wyglądał jak prawdziwy. - Potem znów zagościł na mych ustach, i od razu dałam mu dostęp do języka. Calowaliśmy się z pasją, bynajmniej mnie się tak wydawało. Po jakiejś minucie zaprzestaliśmy na tym i on odszedł na swoje miejsce. Potem już prawie nic dla mnie znacznego takiego nie było. Jeonghan przez Oliwie musiał całować się z S.Coupsem. Jun dzięki mnie dotknął ust Amy, a Oliwia przez Amelie, lub dzięki niej Marcin musiał całować się z Olką. Widziałam jak potem cukier się zezłościł i specjalnie zamienił się z Joshua na miejsca by być bliżej dziewczyny. Po tym wszystkim byliśmy strasznie napici i tacy rozeszliśmy się do pokoi.

-kochanie jak podobał ci się nasz pocałunek? - Podszedł do mnie i wyszeptał te słowa do mego ucha.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz