środa, 9 września 2015

13 nieszczęść- cz. 6



- Tak, znaczy nie. Znaczy podobało mi się to w sensie, że całowanie nie jest takie złe...nic więcej.- Uniosła ręce w geście obronnym, a ja wstałam z miejsca i wsadziłam talerz do zmywarki. Skierowałam się teraz do pokoju Ameli. Weszłam do środka nie pukając i ujrzałam dziewczynę wpatrującą się w ekran telefonu.

- Może w końcu przestaniesz wypisywać z tym dupkiem i zejdziesz na śniadanie?- Zapytałam, a ona nic. Kompletnie nic! Nawet nie raczyła machnąć ręką jak to miała w zwyczaju. Czyżby ją dobił?- Co się stało? -Oh, głupia cisza. Musiał jej nagadać, o nowym lepszym modelu niezastąpionej kobiety. Ile razy już słyszałam " dałam sobie z nim spokój, chce mu tylko dopiec i sprawić by żałował swojej decyzji i porzuceniu najlepszej wersji mnie... ". Za każdym razem było to samo i kończyło się tym, że pisała z nim po 10 godzin dziennie. Powinna zmniejszyć to o 10.5 h i przestać o nim myśleć. Mieszka teraz z 13 chłopcami, a ich nie zauważa? Oh, niech ona idzie do okulisty, to w końcu odzyska rozum i spojrzy na nich z wzrokiem gwałciciela, próbującego zlapc swą ofiarę.- Liczę do trzech. 1...-Nawet nie drgnęła-2...-Poruszyła się? A no tak w jednej pozycji długo nie wytrzyma.-3!- Zaczęłam ją łaskotać na co jej telefon wylądował na ziemi. Szybko przerwałam tą czynność i sięgnęłam po urządzenie. -Jak chcesz go odzyskać, to idź na śniadanie.- Powiedziałam będąc już w drzwiach. Za sobą usłyszałam głośne "Kurwa" co oznaczało moją wygraną. Po chwili poczułam jak Ama odpycha mnie na bok i zbiega po schodach.

-Ej, co jej się stało?-Zapytał mnie DK

-Zabrałam jej telefon i oddam jej jak zje. Może..

-Jak to może?- Zapytała z pełną buzią. To ja myślałam, że ona potrafi być urocza. Jednak się mylilam. Taka to ona jest po pijaku.

-Hmm. Normalnie?

-Ale...?

- Jedynie życie sobie przez niego psujesz! Widzisz co ten gnojek z tobą zrobił?! Czy ty zauważyłaś ile przystojniaków jest w tym domu?! Nie! Bo po co? Lepiej siedzieć przed telefonem i pisać z tym lamusem. Zauważ to wreszcie...-W końcu zdołałam się na nią wydrzeć i jestem z tego dumna. Jaka skromność przeze mnie przemawia.

-Oo powiedziałaś, że jestem przystojny.-Podszedł do mnie i pocałował mnie w policzek. Później zaczął się do mnie tulić, a ja odwzajemniłam uścisk.

-Cukier? Ale ty wiesz, że mówiłam to o was wszystkich?

-Ale to ja jestem najprzyjemniejszy, prawda?

-Właściwie...to nie- Uśmiechnęłam się, a on udał, że strzela focha. To było urocze.

-To kto jest?-Zapytał The8, ale na szczęście dostałam sms'a, a raczej Amelia dostała. Szybko odczytałam to co do niej napisał. Najwyraźniej zrobiłam się cała blada, gdyż każdy zaczął się wypytywać co się stało. Pokazałam telefon Homo i Zapytałam po cichu "co teraz?" Ona tylko wzięła urządzenie i usunęła wiadomość, jego numer i resztę wiadomości z telefonu Amy. Ona w tym czasie skończyła jeść i wychwyciła telefon. Gdy zobaczyła co zrobiłyśmy zaczęła się drzeć. I co po mój monolog?

-No to kto nim jest?

-Homo, skoro chłopcy nalegają to powiedz im kto jest najpiękniejszy.-Podeszłam do S.Coupsa i oparłam się o jego ramię. Dziewczyna spiorunowała mnie wzrokiem, a potem zaczęła się rozglądać. -Jeśli chodzi o wygląd, tylko o wygląd... To Joshua.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz