poniedziałek, 28 grudnia 2015

Wygrana z radia- cz. 10



- Odczep się od niej, nie widzisz, że jest zajęta? - Odparł V odciągając mnie od tłumu. - Skoro jesteśmy napici to i tak nie będziemy pamiętać. - Szepnął mi do ucha i popchnął lekko na łóżko znajdujące się w jego pokoju. Sam położył się na mnie i wpił się w moje usta powodując coraz większe pożądanie. V zaczął ściągać mi koszulę, a potem spodenki. Już po chwili byłam całkiem naga,tak samo jak on. Chwilę się jeszcze całowaliśmy, lecz potem przerwał to i zaczął oglądać moje nagie ciało. Ja momentalnie zawstydziłam się, a on to zauważył.

- Nie masz się czego wstydzić. Masz piękne ciało.- Zaczął całować szyję potem schodząc na obojczyki i jeszcze niżej. Zbliżył się do mojej twarzy, szepnął "będę delikaty" i zaczął wkładać we mnie palce.. Gdy już skończył wszedł we mnie powoli i poczekał chwile, aż się przyzwyczaje. Po chwili zaczął we mnie poruszać. Znów wpił się w me usta uciszając jęki jakie wydawałam jednocześnie z bólu jak i z przyjemności. Doszliśmy w tym samy czasie. On opadł koło mnie na łóżko i pocałował w nos. Wtuleni w siebie zasneliśmy.

Hoshi POV

- Ej, ta blondyna ma chłopaka. - Rzekł najwyraźniej smutny The8.

- Kogo? - Powiedziałem przerywając taniec z Wanesą.

- V- Odparł krótko.

- V? Od kiedy niby są razem? - Skarżyła się dziewczyna stojąca koło nas. -W każdym razie spędzają ze sobą dużo czasu, więc to możliwe.

- Ej, możecie być cicho?...Dzięki. Zagramy w butelkę? Znaczy na rozbieranego. Jeśli ktoś nie zrobi zadania lub nie odpowie na pytanie lub zrobi to źle, zdejmuje jedną część ubrania. - Powiedział Woozi.

- Jestem na tak, a reszta? - Rzekł Suga, na co wszyscy kiwneli głową. Usiedliśmy w kółku. Dla jasności siedzieliśmy tak.. Chanyeol, J-Hope, Suho, Sehun, Wanesa, ja , Joshua, Seungkwan, Kai, Suga, Alicja, Jimin, Jungkook, Woozi, S.Coups, Baekhyun, D.O, Jin, The8, Dino, Rap Monster i Vernon.

- To ja pierwszy. Alicja, Pocałuj każdego chłopaka w tym pomieszczeniu w policzek. - Odezwał się Jungkook.

-Nie, lepiej jak coś zdejmiesz - Odparł z oburzeniem Jimin, a ja zaczęłam ściągać bluzkę. -Albo lepiej pocałuj każdego a nie będziesz latać na wpół naga po domu.

- Nie chcę mi się całować dwudziestu chłopców. I tak po połowie powiesz, że tak się nie bawisz i się fochniesz.

- Skąd wiedziałaś? - Spytał zdziwiony J-Hope.

- Zgaduje.

Reszta wieczoru była podobna. Graliśmy tak do 1 w nocy. Dziewczyny były w samej bieliźnie, co mnie nieco podniecało. Jimin i S.Coups byli by bez niczego, ale odegrali razem taniec, udając, że są gejami i pozwoliliśmy im zostać w boskerkach. Reszta była albo w samych bokserkach, albo w nienaruszonym stanie. Nie mieliśmy siły po pijaku iść do domu więc, Rap Mon z Sugą rozstawili nam koce na ziemi i tak zasneliśmy.

*Rano *Alicja POV

-Jimin puść mnie. - Powiedziałam do mojego chłopaka.

- Ale czemu chcesz zepsuć ten poranek? Miało być pięknie. Tylko ja i ty, w jedym pokoju, w jednym łóżku ze śniadaniem.

- Ta, bo ktoś je zrobi. Widziałeś Jina? Wczoraj go musieli zanosić wcześniej do pokoju, bo myślał, że Baekhyun to dziewczyna i się do niego odbierał.

-A reszta? - Pokiwałam przecząco głową. Gdy tylko rozluźnił uścisk, uciekłam z jego objeć i skierowałam się do kuchni. On poszedł za mną.

- Czekaj zobaczę gdzie Wanesa i Ania. - Poszłam do ich pokoju. Tam znalazłam Wanese i Sehuna rozwalonych po przeciwnych stronach łóżka. Na drugim Ania siedziała i patrzyła w ekran telefonu.

- Ania- Powiedziałam szeptem. - Pomożesz mi zrobić śniadanie. - Ona pokiwała głową i ruszyła ze mną do kuchni.

-Ala, jak będziemy same...Musze ci coś powiedzieć.

- Ok.. Właśnie, od kiedy jesteś z V? Nic nam nie mówiłaś? - Spojrzała na mnie dziwnym wzrokiem, jakby mówiła " nie jesteśmy razem ". Nie sprzeczałam się więcej z nią i zajęłam się wymyślaniem śniadania. Pomyślałam, że robienie go dla 24 jest trudne, wręcz niemożliwe dla mnie (świetnie gotujacej) i Ani ( Umiacej ugotować tylko makaron i zrobić jajecznice), więc skoczyłam szybko do sklepu po tzw. zupki chińskie. Są dobre, nie zajmują dużo czasu, nie trzeba brudzic wszystich naczyń i są tanie.

- Kochanie, obudź wszystkich. - Powiedziałam do Chimchim'a

- O pierwszy raz powiedziałaś na mnie kochanie... To mi się podoba.

- Nie przyzwyczajaj się, nie mówi tego za często. - Odezwała się Ania, a on nie ciągnąc rozmowy poszedł po wszystkich.

- Ej, pamiętasz, że jestem z Wan uczulona na te proszki... No to co jest w tych proszkach?

- Pamiętam dlatego dla was zrobię naleśniki. - Kazałam Ani zalewać po kolei zalewać gorąca wodą zalewać miski, a sama zabrałam się za zrobienie ciasta na naleśniki. Podczas smarzenia ostatnich naleśników przyszli wszyscy. Zauważyłam, że większość miała na sobie tylko bokserki, co mi przypominało wczorajszy wieczór. Najlepsze było gdy Chan zapomniał, że mam chłopaka i co chwila całował mnie po policzku mówiąc, że taka piękna dziewczyna powinna mieć chłopaka. Jimin chodził taki wkurzonu, lecz potem wynagrodziłam mu to w nocu.

Wszyscy wzięli swój posiłek i usiedli na ziemi w salonie.

- Dlaczego my mamy chińskie zupki, a one mają naleśniki.- Spytał się mnie Kai.

- Bo dziewczyny są na nie uczulone, ale jak chcesz to jeszcze parę zostało w na stole. - Po tych słowach Baek pobiegł do kuchni zaraz wracając z jednym w buzi, a drugi trzymał w ręce. Wyglądał uroczo, tak jak małe dziecko bojace się, że ktoś mu je zabierze. Odłożyłam swoją miskę i zaciągnęłam Anie i Wan do odosobnionego pomieszczenia.

- Po co...

- Ania mów, co chciałaś mi powiedzieć jak będziemy same. - Ania opowiedziała nam całe zdarzenie, aż do momentu zaciągnięcia do pokoju.

- No i potem szepnął że i tak nie będziemy tego pamiętać, a potem..

- Przeżyłaś z nim swój pierwszy raz?

- No, tak. Rano szybko wyszłam z pokoju, by mnie nie zauważył. Chyba o tym nie pamięta, bo od rana zachowuje się jak wcześniej.

- To chyba dobrze, że nic nie pamięta. Masz na niego haka.- Potem jeszcze chwilę o tym rozmawialiśmy, oczywiście w naszym języku, i wróciliśmy do reszty. To co zobaczyłam, tego nie da się opisać...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz