poniedziałek, 28 grudnia 2015

Wygrana z radia- cz. 16





Kompletnie mnie to zatkało. Wiedziałam, że kiedyś to nadejdzie, ale nie wiedziałam,że tak szybko. Za szybko..

-Ja nie wiem czy to dobry pomysł.

- Ale dlaczego? Będziemy się częściej spotykać. Poznamy jeszcze lepiej. Będę mógł patrzeć jak śpisz. Jak przyśni mi się koszmar przyjdę do ciebie, bo reszta członków mnie odpycha i krzyczy na mnie gdy do nich idę. Będę mógł być przy tobie, a wiesz dobrze, że tego chcę.

-Yh, no dobra, zastanowię się.

-Jak to się zastanowisz?!

- Tak to.- Uśmiechnęłam się, a on pokazał mi język. Przez cały czas świetnie się bawiliśmy. rozmawialiśmy, śmialiśmy, a nawet ganialiśmy się całej wytwórni. Już dawno nie bawiłam się tak świetnie. Z bangtanami nigdy nie mogłam się zabawić. Nie wiem czy oni naprawdę tacy są przy innych, czy tylko przy nas próbują zachowywać się normalnie. Dla mnie to po prostu sztywne gnidy. Oczywiście nie mówię tego dlatego, że ich nie lubię czy nie trawie,bo nie mogłabym tego powiedzieć, gdyż kocham każdego w taki sam sposób. Są jak moi bracia, których nie miałam. Chodziło mi raczej o ich zachowanie... Nie chcą iść ze mną na imprezę, bo za głośna muzyka. Nie wyjdą na spacer po północy, bo ich ktoś porwie i zgwałci. Zawsze jest jakieś nie. Nawet dziewczyny trzymały się zdań Bangtanów, chociaż Wan w Polsce chodziła na imprezy gdy tylko nadarzyła się okazja. A teraz? Nie wyciagniesz ją siłą do sklepu, tylko pisze z Hoshim. Ciekawe czy on taki uroczy, przystojny i lubi się zabawić. Wanesa zawsze powtarzała, że jej chłopak taki będzie... - Jr musze już iść do menadżera.

- Ale po co?

- No...Mówiłeś, że mnie wolał..

- Nie, to też był pretekst.- Posłał mi niesamowicie słodki uśmiech. Oh, jak on może być, aż tak przystojny, kłamliwy, choć to małe kłamstewka, i taki uroczy, zabawny, skromny, nie skromność u niego kończy się gdy powie mi, że jestem najpiękniejsza na świecie, a potem mówi, że jestem zaraz po nim.

Wzięłam go za rękę i wyprowadziłam z budynku. On przez chwile protestował, gdyż ktoś może nas zobaczyć i zrobić zdjęcie, ale ja go zapewniłam, że właśnie o to mi chodzi. Poszliśmy w stronę pobliskiego parku i usiedliśmy na ławce. Jr położył swoją rękę na mym policzku i zbliżył się do mnie. Gdy twarze dzieliły już tylko milimetry połączyłam nasze usta w namietnym pocałunku. Jak na zawołanie przyszła dość spora grupa paparazzi. Oderwaliśmy się od siebie i trochę pozowaliśmy. Potem odeszliśmy w tylko znanym jemu kierunku. Okazało się, że szedł do wytwórni, by przekazać, iż wreszcie jesteśmy oficjalnie razem. Jak się później okazało, menadżer dawno się na to zgodził, a chłopak tylko czekał na odpowiednią chwile, by o tym powiedzieć.

Ania POV

-Hej, nudna, nie zabawna, ludzkość, która nie ewoluowała, schodzić na dół!!- Momentalnie wszyscy zeszli na dół. - No więc, dostałam sms'a Od Ali i w tym liście początek czyli wstęp był taki jakim was wolałam, potem pisała, że jesteśmy nudni i, że poszła z Jr na imprezę dla VIP'ów i dlatego, iż jesteśmy nudni, nocuje u nich i jesteśmy nudni, dlatego przeprowadza się do nich, dlatego też, że to mój zespół i musimy się lepiej integrować, cokolwiek to znaczy. I, że...

-Co?- Zapytał Jimin.

- A nie mogę wam powiedzieć, pisze,że tylko ja i Wan możemy to widzieć. -Pokazałam dziewczynie napisane wielkimi literami "JESTEM Z JR!! <3".

-Zapewnie była już piana, gdy to pisała, bo plecie głupoty.-Zapewnił nas Suga, który zna Alicję na wylot. Wie kiedy kłamie, kiedy coś ją boli, czy nie chce wstać z łóżka, bo coś się stało. Ona mówi mu wszystko, a on nic nikomu nie wygaduje.

- Dajecie idziemy do nich! - Krzyknął lider i wstał, a za nim reszta członków, prócz mnie i siostry.

-Okay, macie 30 minut na przygotowanie i jedziemy. -Zakomunikowałam i pobiegłam do pokoju wybrać idealny strój. Nim okazała się rozkloszowana, ciemno zielona sukienka do połowy ud i czarne szpilki. Zrobiłam jeszcze lekki makijaż, a włosy rozpuściłam. Wan miała białą sukienkę ledwo sięgającą za tyłek i białe szpilki. Włosy wyprostowała, a makijaż był jak zawsze ostry i seksowny. Chlopaki natomiast mieli koszule różnego rodzaju i większość miała obcisłe jeansy. Pojechaliśmy tam jednym vanem. Gdy byliśmy na miejscu V coś szepnął ochroniarzowi i weszliśmy bez kolejki. W środku panował dziwny zapach i głośna muzyka. Tego właśnie nienawidzę. Weszliśmy w głąb i od razu zobaczyłam Alicję. Miała na sobie spodenki, które zakrywały tylko połowę tyłka, i przeswitujący, biały crop top, pod którym miała czarny stanik. Tańczyła, a raczej ocierała swe ciało o ciało Jr i widać było, że dobrze się bawią. Wzięłam V za rękę i zaciągnęłam na parkiet.

Wanesa POV

- chodź, że mną tańczyć!- Zaczęłam go błagać, krzycząc jednak J-Hope nie chciał się ruszyć. Wolał zamawiać drinki i patrzeć jak laski tańczą na rurze niż potańczyć. No takie życie. Poszłam na parkiet poszukać kogoś znajomego z gwiazd, ponieważ jak sama nazwa wskazała, VIP, czyli dla najlepszych? Nie wiem, wiem jedynie, że mogą tu wejść jedynie gwiazdy i ci co się z nimi zabiorą. Znalazłam tu jedynie Ilhoona i Peniela, oraz prawie całe Super Junior. Pogadałam chwile z Ilhoonim i potańczyłam z nim, bo jako jedyny dał się na to namówić. Podczas gdy my poruszaliśmy się w rytm muzyki widziałam jak Jimin przygląda się Ali i Jr calujących się. Chyba dzisiaj to on się upije... Za swoje nieszczęście...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz