poniedziałek, 28 grudnia 2015

Wygrana z radia- cz. 17





Podczas gdy my poruszaliśmy się w rytm muzyki widziałam jak Jimin przygląda się Ali i Jr calujących się. Chyba dzisiaj to on się upije... Za swoje nieszczęście...

-Widzisz co się dzieje z Jiminem? -Zapytałam

-E tam, wiele razy się zakochał i za każdym razem zostawał odrzucany. Dajmy mu 2 tygodnie, to się wykuruje.-Puścił mi oczko, a ja zaciągnęłam go w stronę baru.

-Poproszę coś mocnego razy 2.-Powiedziałam, a V dziwnie się uśmiechnął-co się tak patrzysz? Skoro mam tu być to chociaż się upije.

Alicja POV

Świetnie się bawiłam z Jr. Nawet bez alkoholu, potrafiłam całować się z nim bez przerwy nie zważając na innych. Nie przejmowałam się tym, że pewnie cała zgraja Bangtanów i dziewczyny przyszi tu widzą wszystko. Miałam to gdzieś! Coś się we mnie zmieniło... I to mi się podobało. Choć jeden raz będę z chłopakiem, którego kocham, a nie dlatego iż jest mym idolem lub po prostu potrzeba, by kogoś mieć zwyciężała. -Idziemy się czegoś napić?

-A co chcesz mi wskoczyć do łóżka po pijaku?

-A dlaczego tobie? Może innemu członkowi z zespołu. Nic nie jest wykluczone, a po za tym niby mam swój pokój u was.

-Ale nie jest jeszcze umeblowany, bo miałaś sama wybrać sobie meble, ale spanie z tobą bardziej mi się poboda.-Zaczął całować mnie w szyję, co sprawiało u mnie straszą przyjemność. Oh, jego usta były takie rozgrzane i miękkie, a z drugiej strony takie brutalne.

-Dobra idziemy.-Usłyszałam tylko jęk niezadowolenia i przyciągnięcie do ciepłego ciała.

-Ale ja nie chce pić, chcę tylko ciebię. To co masz na sobie, aż prosi się by to zdjąć. -Aż tak źle wyglądam?

-Wręcz przeciwnie. Idziemy do mnie?- Nie zdążyłam nawet odpowiedzieć, a on już pociągnął mnie za sobą. Coś czuje, ze to będzie moja najlepsza noc.

Wanesa POV

Przyglądałam się co jakiś czas tańczącym ludziom na parkiecie i sama zachciałam się tak pobawić. Dopiłam resztę napoju i ruszyłam w stronę wspomnianego miejsca. Zaczęłam poruszać sie w rytm muzyki, aż w końcu ktoś od tyłu położył ręce na mych biodrach i pocałował w szyję.

-Co do...Hoshi!-Krzyknęłam i wtuliłam się w chłopaka.-Co ty tu robisz i jak mnie...

-Przyjechaliśmy tu z chłopakami uczcić to i owo i jak cie zauważyłem czekałem, aż pójdziesz na parkiet i...No wiesz co było dalej.

-A okay. Trochę dziwnie to ułożyłeś w całość, więc co jest na rzeczy?

-Nie po prostu, jak wypije moje zdania czasem nie mają serca...Znaczy sensu. Tak. Sensu.

-No niech ci będzie. -Złapałam go za rękę i zaczęłam tańczyć. Zauważyłam, że dziś nie miał na sobie opaski. Już to widzę jak będzie wyglądał. Całe mokre włosy lepiące się do czoła. Ale tak wyglądał jak po dobrym seksie, czyli strasznie przystojnie. Jedyne co mi było jeszcze do szczęścia, to nie obudzić się z bulem głowy.

*Rano Oliwia POV*

Obudziłam się w nieznanym miejscu. Rozejrzałam się bardziej i zobaczyłam Jr leżącego koło mnie, gołego, spoconego, z dobrze wyrzeźbioną klatą i tylko mojego. Postanowiłam nie przerywać tej chwili i wtuliłam się w chłopaka z powrotem.

-Tak bardzo podoba ci się moje ciało?-Zapytał na co lekko drgnęłam.

-Wszystko mi się w tobie podoba, powinieneś o tym wiedzieć.

-Z twoich ust lepiej to brzmi. Powinnaś o tym wiedzieć.-Uśmiechnął się do mnie i złożył pocałunek na mych ustach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz