środa, 23 marca 2016

13 nieszczęść- cz. 33








S.COUPS

Gdy tylko reszta wyszła do kina, zostałem całkiem sam w dużym dormie. Położyłem się na kanapie i włączyłem pilotem telewizor. Otworzywszy puszkę z piwem, przytknąłem ją sobie do ust i wypiłem naraz pół zawartości.

Miałem więcej nie pić...

Po wypiciu dwóch piw i dokończeniu starej dramy zobaczyłem, iż minęła dopiero godzina, a ja nadal pozostawałem sam i jeszcze długo bym został gdybym nie wpadł na świetny pomysł.

OLIWIA

-Seungkwan, czy Oliwia dobrze się zachowuje? - Zapytał mój ojciec.

-Tato...-westchnęłam.

-Chcę wiedzieć, czy moja córeczka jest grzeczna...

-Hmm...- mruknął - Jeśli mam być szczery to nie bardzo- kopnęłam chłopaka pod stołem w piszczel, a on jęknął z bólu.

-Oliwia!- Krzyknął ojciec.

-co?!- odwzajemniłam tym samym.

-Zachowuj się!

-Przecież nic takiego nie zrobiłam!

- Jeszcze jedno ostrzeżenie! -Westchnął - a, jak tam z Coupsem? Całowaliście się? Dotykał cię? Śpicie razem w łóżku? Lub chociaż w jednym pokoju? Uprawialiście seks? Zabezpieczacie się? Braliście razem prysz...? - Przerwałam mu.

-Jeśli tak bardzo Cię to interesuje... Z Coupsem, jest źle, całowaliśmy się, dotykał mnie tylko podczas tulenia, nie pieprzyliśmy się, nie śpimy ani razem w łóżku, ani w jednym pokoju, gdyż musze dzielić go z czterema matołami- powiedziałam.

-To co to za chłopak, który nie dotyka dziewczyny, nie pilnuje w nocy i nie wkłada swojej pały do dziurki?- że co kurwa?!

-Coups z chęcią by ją zaliczył, ale pańska córeczka mu na to nie pozwala. Ale za to strzeże ją jak nikt inny...Taki przykład-zrobił krótką przerwę- ja i Olka chcieliśmy... No wie pan, bara bara i te sprawy, a gdy tylko Coups się dowiedział zabrał ją ode mnie... Przez tego matoła musiałem jechać na ręcznym- dokończył swoją wypowiedź Seungkwan.

- Wiem, jakie to ciężkie... Moja żona zrobiła mi celibat i sam musze sobie radzić ręką.

Czy oni nie mają lepszych tematów?!!

Na szczęście zadzwonił dzwonek i mogłam uwolnić się od ich jakże interesującej pogawędki o masturbacji... 

Otworzyłam drzwi, a do mieszkania wparował schlany Coups. Chłopak gdy mnie zobaczył, uśmiechnął się i zmniejszył naszą odległość.

-Coś ty sobie zrobił?! -Niemal krzyknęłam na niego,a on spojrzał na mnie i oblizał dolną wargę.

-Kochanie, nie krzycz- Powiedział szeptem..

-Jak mam nie krzyczeć, skoro ty upiłeś się w trzy dupy i po prostu przychodzisz tu sobie jak gdyby nigdy nic?! Jesteś żałosny. Nie wiem czy czasem nie popełniłam błędu... -Zostawiłam chłopaka samego na korytarzu, a sama zamknęłam się w swym dawnym pokoju zalewając łzami.

HOMO

Siedzimy juz tu godzinę i czekając na pomoc, która postanowiła się zatrzymać na stacji paliw, gdyż była promocja na hot dogi "trzy w cenie jednego!". Jak to powiedział Woozi: żal było nie wziąć, a drugą taka okazja może się nam nie przytrafić... 
Spojrzałam na Wonwoo, który przysypiał na moim ramieniu. Szturchnęłam chłopaka, a on niechętnie podniósł się.

-Może przejdziemy się? Wiesz, skoro tu już tkwimy to może... -Zaproponowałam, jednak chłopak mnie zignorował i powiedział " musze w krzaki". I wyszedł. 

Momentalnie w oczach zaczęły mi się zbierać łzy. On mnie po prostu zignorował... W dodatku zostałam sama w vanie,bo reszta ulotniła się w nieznane. Starłam spływające łzy po policzku i cicho westchnęłam. Zaczęłam się bać. Nigdy nie lubiłam zostawać sama. Bałam się tego co czyha za samochodem, co jest obok mnie, co czai się z przodu. Czułam się otoczona z każdej strony. W dodatku Wonwoo już od dwudziestu minut nie przychodzi. Jak on mógł mnie tak zostawić skoro doskonale wiedział, o mych obawach? 
Kompletnie zalałam się łzami czując bezradność.

S.COUPS

-Oliwia, proszę otwórz mi drzwi- powiedziałem ze spokojem.

-Nie!- Krzyknęła. Czy ona płakała? Czy to przeze mnie?

-Kochanie,przepraszam. Wiem zrobiłem źle... Olka... -Nic nie odpowiedziała - otwórz drzwi..- nadal nic- Dobra, wchodzę! - Uprzedziłem dziewczynę i szybko otworzyłem drzwi. Już miałem w głowie, że dziewczyna znów będzie chciała się okaleczać, przez co spłynęło po mym policzku parę łez. Na szczęście dziewczyną siedziała skulona na łóżku. Podszedłem do niej i przytuliłem lekko.

-Przepraszam...

-Nie, to ja powinnam cię przepraszać-spojrzała na mnie -boje się, że zostawisz mnie dla ładniejszej...

-Nigdy tego nie zrobię. Ty jesteś dla mnie najpiękniejsza pod każdym względem -powiedziałem, lekko całując ją w czoło.

-Ooo.. 

-Cicho bądź! -Szepnął ojciec Olki do Seungkwana. Momentalnie razem z Oliwą zaczęliśmy się śmiać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz